Bory - Podhalanka Milówka 2:2 (0:1)
Mecz Borów z Podhalanką Milówka w drugiej kolejce A-klasy był bez wątpienia szlagierem na Żywiecczyźnie, gdyż oba zespoły aspirują do gry o awans w bieżącym sezonie. Spotkanie lepiej rozpoczęli goście, którzy zamknęli naszych zawodników na własnej połowie i często gościli w pod bramką, choć głównie przy stałych fragmentach. To właśnie po rzucie rożnym gracze z Milówki objęli prowadzenie ok. 20 minuty meczu. Od tego momentu Bory zaczęły przejmować inicjatywę, ale akcjom ofensywnym brakowało skutecznego wykończenia - m.in. Dominik Szrajner i Gabriel Duraj byli blisko pokonania bramkarza rywali. Po zmianie stron pietrzykowianie dominowali już bardzo wyraźnie, ale długo nie mogli znaleźć drogi do bramki Podhalanki. Dopiero ok. 80 minuty Artur Michulec popisał się efektownym i skutecznym strzałem zza pola karnego. Wydawało się, że Bory dobiją rywala, ale to goście po kilku minutach wyszli ponownie na prowadzenie. Drużyna gospodarzy nie zamierzała jednak pozwolić gościom na wywiezienie kompletu punktów i już po dwóch minutach znów był remis - tym razem w pole karne świetnie dryblował Adrian Pawlus, którego podanie na gola zamienił Gabiel Duraj. Podział punktów być może nie do końca sprawiedliwy, jednak cenny ze względu na to jak układał się wynik tego meczu.
Komentarze